🎣 Czy Mozna Miec Urne Z Prochami W Domu

Taki przebieg mają pogrzeby na całym świecie, gdzie kremacja jest bardziej niż u nas rozpowszechniona. Jednak nie w Polsce – tu praktyka skręciła w niewłaściwą z punktu widzenia nauczania Stolicy Apostolskiej stronę i odbywają się pogrzeby, gdzie podczas Mszy św. w kościele wystawiana jest urna z prochami zmarłego. Dopuszcza się tam odmowę poprowadzenia pogrzebu z urną, jeśli kremacja była wyrazem sprzeciwu wobec chrześcijańskiej wiary w ciała zmartwychwstanie. „O wiele większe wyzwanie stanowią tzw. anonimowe pogrzeby w lesie, które są dość rozpowszechnione w krajach zachodnioeuropejskich” – wskazuje. Postanowiła go skremowac (tam mozna to zrobić indywidualnie w obecności własciciela), a urne z prochami przeszmuglowac do swojego grobowca. Pierwotna opcja była taka,zeby jej włozono psie prochy do trumny,ale powiedziała,ze nie jest przekonana czy rodzina spełni to zyczenie,więc załatwi to sama. Łupem złodziei padła nawet urna z prochami dwójki dzieci. Przejdź na stronę główną . Wprost. Wojna w Ukrainie Wiadomości Polityka Biznes Sport Dom Zdrowie Urna z prochami w domu. Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące zasad pochówku jasno wskazują, że nie można trzymać urn z prochami bliskich w domach. Przepisy te określa Ustawa z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz.U. z 2000 roku nr 23 poz. 295) za którą odpowiadał Główny Urząd Sanitarny. Wiele osób rozważa patrząc na zagraniczne filmy trzymanie urny z prochami bliskiej osoby w domu. Ludzie tacy chcieli by całkowicie zrezygnować z cmentarzy i oddawać cześć swoim rodzinom we własnym domu ustawiając ich ekskrementy np. nad kominkiem. Pamiętajmy jednak, że nie mieszkamy w Stanach Zjednoczonych, skąd najczęściej pochodzą takie filmy. […] Też tak uważam, a prochy oddane ziemi, rozsypane lub zatopione w morzu. Kościól nie sprzeciwia, ale też nie propaguje. Nie rozumiem dlaczego, przecież można urządzić pogrzeb z urną. Zgodnie z art. 12 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 31 stycznia 1959 r. (tekst jednolity Dz.U. z 2011 r. nr 118, poz. 687 z późn. zm.) zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach albo przez zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być Na Węgrzech urnę z prochami można przechowywać w każdej nieruchomości, której właściciel i użytkownik wyrażą na to zgodę. Prochy można też rozsypać w wyznaczonym miejscu na cmentarzu lub poza nim. W tym drugim wypadku potrzebna jest zgoda właściciela lub zarządcy terenu, gdzie to nastąpi. Jeśli prochy mają zostać GBOj7o. Nie musimy otwierać drzwi każdemu, kto chce wejść do naszego domu Mir domowy co to jest? W pewnych sytuacjach powinniśmy wpuścić do domu/mieszkania określone osoby trzecie. Kiedy jest to naszym obowiązkiem, a kiedy mamy wybór w tej kwestii? Czy trzeba wpuścić policjanta albo straż miejską? Co to jest mir domowy Mir domowy to prawo niezakłóconego korzystania z domu, mieszkania, lokalu lub ogrodzonego terenu. Właściciel nieruchomości jest zatem uprawniony do decydowania o tym, jakie osoby postronne, kiedy i na jakich warunkach mogą przebywać w jego lokalu i na należącym do niego terenie. Oprócz właściciela takie prawo przysługuje użytkownikom domu, mieszkania bądź terenu, a także osobom, które choćby chwilowo są upoważnione do dysponowania prawem dostępu do tych miejsc. Może to być na przykład najemca mieszkania albo sąsiadka, która na naszą prośbę pilnuje naszego domu, gdy jesteśmy na urlopie, czyli sprawuje tak zwaną pieczę nad domem i posesją pod naszą nieobecność. Naruszenie miru domowego - na czym może polegać? Naruszenie miru domowego może polegać na: wdarciu się na teren cudzej nieruchomości lub nieopuszczeniu jej wbrew żądaniu właściciela (bądź osoby, która ma prawo do dysponowania nieruchomością). Za wdarcie się na teren nieruchomości uznaje się wszelkie formy przedostania się (wejścia) do cudzego zamkniętego mieszkania albo innego pomieszczenia chronionego „mirem domowym” wbrew wyraźnej woli jego dysponenta. Wdarciem będzie zatem wejście na teren cudzej nieruchomości nie tylko przy użyciu przemocy (na przykład kiedy ktoś odepchnie siłą właściciela, wyważy drzwi lub dostanie się do domu wbrew protestom osoby uprawnionej), ale również bez użycia siły (gdy ktoś wejdzie przez uszkodzony fragment płotu albo nawet przez drzwi czy furtkę, udając inną osobę, na przykład kuriera). Nie chodzi tu więc tylko o pokonanie przeszkody fizycznej, lecz również pogwałcenie czyjejś woli. Ta wola może się wyrażać przez zamknięcie drzwi lub furtki, nie musi być wypowiedziana wprost. Co ważne, aby uznać, że doszło do wdarcia się na nieruchomość, jej teren musi być ogrodzony. Ogrodzenie wskazuje na to, że właściciel lub posiadacz nie życzy sobie wstępu osób trzecich. Z nieopuszczenie nieruchomości mamy do czynienia wtedy, gdy sprawca znalazł się na danym terenie legalnie, ale później stał się osobą niepożądaną i mimo żądania osoby uprawnionej nie opuszcza nieruchomości. Może więc to być nawet znajomy czy członek rodziny zaproszony jako gość na spotkanie, którego zachowanie przestanie nam się podobać i w związku z tym poprosimy go o wyjście. Ważne jest, że żądanie opuszczenia nieruchomości musi być stanowcze i wyraźne, a nie tylko dorozumiane. Dopiero wówczas zachowanie osoby, do której bezskutecznie skierowano takie żądanie, stanie się bezprawne. Kogo musisz wpuścić do mieszkania Pytanie 1 z 8 Czy policjant może wejść do naszego mieszkania bez nakazu? Jaka kara za naruszenie miru domowego Według przepisów Kodeksu karnego (art. 193) naruszenie miru domowego jest przestępstwem przeciwko wolności. Sprawcy naruszenia miru domowego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Czy musimy wpuścić policję do mieszkania Mamy obowiązek wpuścić funkcjonariuszy policji, którzy zamierzają dokonać przeszukania w celu: wykrycia, zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej bądź znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, lecz pod warunkiem że okażą nam stosowne postanowienie sądu bądź prokuratora (nakaz). Przeszukanie zawsze musi odbywać się przy udziale świadka, którym może być na przykład inny funkcjonariusz albo poproszony przez nas sąsiad. Do przeszukania może dojść między godziną a a tylko w wyjątkowych sytuacjach w nocy (na przykład w razie zagrożenia życia lub zatarcia śladów przestępstwa; policjant może wówczas wejść bez nakazu, ale musi być umundurowany i pokazać legitymację służbową, a nakaz dostarczyć w ciągu 7 dni). Policja nie może wejść do domu w celu pouczenia przy naruszaniu ciszy nocnej czy dziennych hałasach. Takiego pouczenia może udzielić nam przez drzwi. Jeśli zapuka do naszych drzwi dzielnicowy, żeby zadać kilka pytań, też nie mamy obowiązku go wpuszczać. W takiej sytuacji otrzymamy wezwanie na komisariat, gdzie będziemy musieli udzielić stosownych wyjaśnień. Czy muszę wpuścić straż graniczną do mieszkanie Funkcjonariusze służb straży granicznej, leśnej, rybackiej i łowieckiej mogą wejść do mieszkania bez żadnych nakazów, jeśli służy to realizacji ich obowiązków, na przykład przeprowadzeniu kontroli czy poszukiwaniu dowodów na popełnienie przestępstwa. Utrudnianie im dostępu do lokalu naraża nas na odpowiedzialność karną. Funkcjonariusze ci mogą też sprawdzać tożsamość zastanych osób oraz przeszukiwać pojazdy. Czy muszę wpuścić do mieszkania straż miejską i gminną Straż miejską i gminną ma prawo wstępu do lokalu bez nakazu między innymi w celu sprawdzenia, co jest spalane w piecu. Przeczytaj też: Palenie śmieci i odpadów przez sąsiada - jakie kary, jak zgłosić? Czy trzeba wpuścić do mieszkania pracownika skarbówki, sanepidu, służb sanitarnych i celnych Ich wizyta w naszym domu musi być uzasadniona, wynikać z podpisanych umów o spełnianie świadczeń lub z podejrzeń o pewne zagrożenie. Pracownicy tych służb powinni być mieć legitymacje bądź identyfikatory oraz okazać dokumenty uzasadniające przeprowadzenie kontroli (a funkcjonariusze służb mundurowych muszą być umundurowani). Straż pożarna czy może wejść bez nakazu Straż pożarna ma prawo do wdarcia się na naszą nieruchomość w sytuacji zagrożenia ludzkiego życia, zdrowia lub mienia. Nie potrzebuje do tego żadnych nakazów. Komornik czy musi mieć nakaz, żeby wejść do mieszkania Komornik w wypadku niespłacanego zadłużenia ma on prawo wkroczyć do lokalu w celu dokonania egzekucji komorniczej nawet wbrew woli lokatora. Mamy jednak prawo zażądać okazania identyfikatora i pisemnego zezwolenia prezesa sądu rejonowego. Jeśli komornik zamierza dostać się na nieruchomość siłą, musi mu towarzyszyć policja. Czynności egzekucyjnych nie powinno się dokonywać w dni ustawowo wolne od pracy ani w godzinach nocnych. Jest to możliwe jedynie w szczególnych przypadkach, na podstawie odpowiedniego sądowego zezwolenia. Pracownicy elektrowni, gazowni i wodociągów czy muszę ich wpuścić do mieszkania Kwestię ich dostępu do liczników i innych urządzeń znajdujących się na terenie nieruchomości regulują zapisy konkretnych umów o dostawę mediów. Mamy prawo żądać okazania ważnej legitymacji z nazwiskiem pracownika oraz nazwą firmy. Osoby takie muszą też zapowiedzieć swoją wizytę ze stosownym wyprzedzeniem (pisemnie lub telefonicznie). Zdarza się, że dostawcy mediów zastrzegają w umowach swoim pracownikom prawo wstępu do domu w sytuacji, gdy zakład podejrzewa kradzież mediów. Mogą oni wówczas skontrolować całą instalację w lokalu mieszkalnym oraz odczytać i zbadać liczniki. Jeśli ich nie wpuścimy, będą mieli prawo wezwać policję albo zerwać z nami umowę i odciąć dopływ prądu, wody lub gazu. Ochrona Pracownicy agencji ochrony mogą wejść na posesję w razie załączenia się alarmu i nieodwołania interwencji patrolu, jeśli wynika to z zawartej z agencją umowy. Ochroniarze mogą wówczas wylegitymować osobę znajdującą się na naszym terenie. Wysłannik sądu rodzinnego Jeżeli przed takim sądem toczy się postępowanie w sprawie nieletniego mieszkającego w naszym domu, mamy obowiązek wpuścić funkcjonariusza, który chce sprawdzić warunki, w których mieszka ten nieletni. Sąsiad Sąsiad ma prawo wejść na nasz teren, jeśli uzyskał upoważniającą go do tego decyzję starosty. Chodzi tu o sytuacje, gdy takie wejście jest konieczne ze względu na prowadzone u sąsiada roboty budowlane, a sprawy nie udało się załatwić polubownie. Listonosz Nie mamy obowiązku wpuszczać listonosza do domu w celu odebrania przesyłki. W takich przypadkach zostawi on w naszej skrzynce pocztowej awizo. Listonosz nie ma też prawa sprawdzać, czy płacimy abonament radiowo-telewizyjny, czy posiadamy odbiornik RTV ani czy jest on zarejestrowany. Prawo takie przysługuje tylko specjalnym kontrolerom Poczty Polskiej – ale i oni mogą przekroczyć próg tylko wtedy, gdy wyrazimy na to zgodę. Jeśli chcemy wpuścić listonosza do środka, pamiętajmy, że powinien być ubrany w służbowy uniform i mieć widoczny identyfikator. Dorota Kraskowska / 11 czerwca 2019 Pochówek tradycyjny Na razie nic nie wskazuje na to, aby w polskim systemie prawnym miało się coś zmienić w kwestii zasad chowania zmarłych. Przepisy mówią jednoznacznie — ciało osoby zmarłej może być pogrzebane na cmentarzu lub zostać skremowane1. Ciała chowane bez spopielenia muszą być grzebane na cmentarzu (komunalnym lub wyznaniowym) w grobie ziemnym lub murowanym albo w katakumbach. Z raportu NIK z roku wynika, że w Polsce spośród 15,5 tys. obiektów cmentarnych ok. 1880 to cmentarze komunalne, resztę stanowią cmentarze parafialne. Coraz powszechniejsza w naszym kraju staje się kremacja zwłok. Polskie prawo zabrania przechowywania urny z prochami w domu, pochówku na prywatnej działce czy rozsypania prochów w dowolnym miejscu. Prochy po kremacji muszą być pochowane w grobie murowanym, katakumbach lub przechowywane w kolumbariach, czyli specjalnych niszach na urny w ścianie pamięci. Kościół katolicki uznaje ten rodzaj pochówku — o ile nie został wybrany z powodów sprzecznych z nauką chrześcijańską. I choć jeszcze kilka lat temu księża wymagali, aby w kościele była wystawiona trumna z ciałem, a kremacja odbywała się dopiero po mszy żałobnej, to obecnie coraz rzadziej wierni spotykają się z takim warunkiem. Kościół swoje stanowisko w temacie pochówku przedstawił w Instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Ad resurgendum cum Christo (Aby zmartwychwstać z Chrystusem). Czytamy tam, że Kościół nie dostrzega przyczyn doktrynalnych, by zakazać praktyki kremacji wszędzie tam, gdzie ze względów ekonomicznych, społecznych i higienicznych jest ona lepszych wyborem niż pochówek tradycyjny. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego w dużych miastach w Polsce spopiela się od 30 do 40% ciał (im dalej na zachód — tym więcej takich pogrzebów). Obecnie w Polsce działa już ponad 60 krematoriów (komunalnych i prywatnych). Mors est quies viatoris, finis est omnis laboris (Śmierć jest spoczynkiem podróżnego, jest kresem mozołu wszelkiego) CZYTAJ TEŻ Pogrzeb w czasach pandemii koronawirusa. Wytyczne władz kościelnych i państwowych Pochówek w morzu Taki rodzaj pogrzebu jest całkowicie legalny w naszym kraju — zarówno ciało, jak i prochy mogą być zatopione w morzu. Ale czy legalny znaczy powszechnie dostępny dla każdego? O ile w przypadku katastrofy czy wypadku, gdy śmierć nastąpiła na pełnym morzu, taki pochówek jest bardziej oczywisty, to czy zwykły Kowalski może zażyczyć sobie morskiego pochówku? Wiele znanych osób, niekoniecznie związanych zawodowo z morzem, miało morskie pochówki. Zwłoki Janis Joplin czy Johna F. Kennedy’ego najpierw poddano kremacji, a następnie rozsypano w morzu. Okazuje się, że zwykły Kowalski również może mieć taki pogrzeb, ale tylko w ściśle określonych sytuacjach. Kwestie takiego pochówki regulują zapisy Ustawy z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych, nr 11 poz. 62. W artykule czytamy: Ciała osób zmarłych na okrętach będących na pełnym morzu powinny być pochowane przez zatopienie w morzu zgodnie ze zwyczajami morskimi. W przypadkach, kiedy okręt może w przeciągu 24 godzin przybyć do portu objętego programem podróży, należy zwłoki przewieźć na ląd i tam pochować. Ostateczne decyzję podejmuje kapitan, uwzględniając oczywiście wskazania sanitarne i wojskowe, jeśli chodzi o okręty wojenne i używane dla celów wojskowych. Jeśli ktoś pragnie być pochowany w taki sposób, no cóż, musi umrzeć na statku, który nie dopłynie szybko do lądu, albo na okręcie wojennym. USA i Wielka Brytania zezwalają na taką formę pochówku jako alternatywę dla tradycyjnego pogrzebu. Ale usługa nie należy do tanich. W USA pogrzeb morski kosztuje ok. 2 tys. dolarów. Conquiescat in pace (Niech odpoczywa w pokoju) Rozsypanie prochów z samolotu Czy rozsypanie prochów z samolotu jest legalne? Polskie prawo nie zezwala na taką formę ceremonii, choć zwolennicy są zdania, że metoda jest zdecydowanie bliższa przepisom sanitarnym niż grzebanie zwłok w ziemi. Rozsypanie prochów z samolotu jest legalne na Węgrzech. Co nie oznacza, że na pokład można wnieść urnę z prochami i… Zgodę na taką ceremonię musi wydać urząd ds. lotnictwa. I nie każdy wniosek z prośbą o zgodę będzie rozpatrzony pozytywnie. Legalność w tym przypadku nie oznacza powszechnej dostępności. Mors malum non est, sola ius aequum generis humanis (Śmierć nie jest złem, a jedynie prawem obowiązującym cały rodzaj ludzki) Zmarli uczą żywych, czyli oddanie ciała na cele badawczo-naukowe Możesz zadecydować, aby twoje ciało po śmierci jeszcze na coś się przydało i przekazać je na cele naukowe. Oficjalnie nazywane jest to dokonaniem aktu przekazania zwłok na cele naukowe. Studenci medycyny nie uczą się przecież tylko z książek. Kto wie, o ile szybciej rozwijałaby się medycyna, gdyby dawnych lekarzy nie ograniczały zakazy sekcji zwłok, uważane w wielu kulturach za bezczeszczenie zwłok? Jak inaczej medycy mieli poznawać tajniki ludzkiej anatomii? Częstą praktyką w branży były potajemne sekcje zwłok wykonywane na zmarłych niewolnikach, bezdomnych, przestępcach. Pierwszą legalną sekcję zwłok na polskich ziemiach przeprowadzono dopiero na początku XVII wieku w Gdańsku. Rysunki wykonywane podczas takiej operacji służyły potem przez wiele lat jako atlasy anatomiczne. Dzisiaj, po 400 latach od tamtego wydarzenia, możesz całkowicie legalnie podjąć decyzję o przekazaniu ciała na cele naukowe. Co w takim razie trzeba zrobić? Najpierw zdecydować, której z polskich Akademii Medycznych chcesz podarować ciało po śmierci. W sekretariacie wybranej Akademii dowiesz się, jakie formalności są niezbędne, aby dokonać aktu donacji, czyli darowizny. Akt donacji to pisemne oświadczenie woli, w którym osoba podpisująca decyduje o przekazaniu swojego ciała po śmierci wybranej Akademii Medycznej na cele naukowe. W oświadczeniu należy wskazać 2 osoby, które zawiadomią Akademię o śmierci darczyńcy. Taki dokument musi być potwierdzony notarialnie. Programy donacji zwłok prowadzone są przez publiczne uczelnie medyczne w Polsce od 2003 roku. Hic mortui docent vivos (Tutaj umarli uczą żywych) Ciało w służbie transplantologii Oddanie ciała po śmierci na cele badawczo-naukowe może być dla wielu decyzją ekstremalną. Delikatniejsza w formie może być zgoda na pobranie narządów po śmierci w celach ratowania życia innych ludzi. Polskie prawo w tym zakresie stanowi, że jeśli zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu, to zgodnie z ustawą z 1 lipca 2005 roku pobranie komórek, tkanek i narządów z jego zwłok jest dopuszczalne. Jeśli nie zgadzasz się z taką procedurą, możesz zgłosić sprzeciw w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji. Formularz do pobrania znajdziesz na stronie Każdy, kto dokona takiego zgłoszenia, otrzyma potwierdzenie wpisu do rejestru. Możesz również sam przygotować taki sprzeciw, podpisać i nosić razem z dokumentami. Sprzeciw może złożyć osoba w wieku powyżej 16 lat. W przypadku osób nieletnich — w ich imieniu sprzeciw składają rodzice lub opiekunowie prawni. Vivere nolit, qui mori non vult (Kto nie chce umierać, ten nie chce też żyć) Być diamentem po śmierci Najprościej proces przemiany prochów ludzkich w diament można wytłumaczyć w następujący sposób: diament jest odmianą węgla, aby z węgla powstał diament, konieczna jest odpowiednia temperatura i wysokie ciśnienie, ciało człowieka to zbiór różnych związków organicznych; w jego ciele występuje również węgiel, a skoro w ciele człowieka występuje węgiel oznacza to, że ciało można zamienić w diament. Czy można taki proces przeprowadzić w Polsce? Ile to kosztuje? Diament można zrobić z prochu pokremacyjnego lub z włosa zmarłego. W laboratorium uzyskuje się warunki zbliżone do naturalnego środowiska powstawania diamentów. Prochy poddawane są działaniu wysokiej temperatury (do 2,5 tys. stopni C) i odpowiedniego ciśnienia (do 7 tys. atmosfer). Zakład pogrzebowy wysyła ok. 200 g odpowiednio zabezpieczonych prochów ludzkich do laboratorium. Cały proces wytwarzania trwa kilka miesięcy. Na koniec rodzina otrzymuje diament wraz z certyfikatem potwierdzającym skład chemiczny. W Polsce jest możliwe zamówienie tzw. diamentu pamięci. Koszty takiej usługi są bardzo zróżnicowane. Ceny: od kilku do ponad 100 tys. zł. Ad perpetuam rei memoriam (Na wieczną rzeczy pamiątkę) Ciało na kompost W Polsce nie jest to możliwe, ale np. w USA kompostowanie ludzkich zwłok jest legalne. A konkretnie w stanie Waszyngton. Zamiana ludzkiego ciała w bogatą w składniki odżywcze glebę jest całkowicie legalna od maja 2019 roku. Nowe prawo wzbudziło lawinę protestów, szczególnie wśród osób wierzących, dla których taka metoda to absolutny brak szacunku i bezczeszczenie ludzkich zwłok. Ekolodzy natomiast są zachwyceni. Według nich taka decyzja jest dowodem respektowania naturalnych rytmów zachodzących w przyrodzie, bo ciało po śmierci oddawane jest naturze, a nie zamykane w betonowych bunkrach. Kompostowanie ludzkich zwłok ma być alternatywą dla pochówków tradycyjnych i kremacji. Jak przekonywali zwolennicy zmian w prawie — jest naturalne i bezpieczne oraz przyniesie znaczne oszczędności w użytkowaniu gruntów oraz w emisji dwutlenku węgla. Contra vim mortis non est medicamen in hortis (Przeciwko sile śmierci nie ma lekarstwa w ogrodach) Zamrożenie, czyli hibernacja ciała A może tak przeczekać w kabinie z ciekłym azotem czasy, kiedy medycyna nie radzi sobie jeszcze z problemem śmiertelności, czyli zamrozić ciało zaraz po śmierci? Zabieg polega na umieszczeniu ciała w ciekłym azocie i utrzymywaniu go w stałej temperaturze minus 200 stopni C. Proces inaczej nazywany jest hibernacją lub kriostazą, uznawany jest raczej za fanaberię dla bogatych i traktowany jako bardzo specyficzna forma pochówku. Choć są i tacy, którzy wierzą, że za ileś lat zamrożone ciało będzie można ożywić. W USA istnieją firmy, które zbijają niezłe kokosy na ludzkim pragnieniu nieśmiertelności. Hibernacja całego ciała kosztuje 200 tys. dolarów. Ponoć taniej jest u naszych wschodnich sąsiadów — Rosjanie również oferują tego typu usługi. W Polsce jeszcze żaden przedsiębiorca nie odważył się na uruchomienie tego typu biznesu. Oczywiście żadna z istniejących firm na świecie oferujących hibernację nie daje żadnych gwarancji, że klient obudzi się po X latach w nienaruszonym stanie. Ad meliora tempora (Do lepszych czasów) CZYTAJ TEŻ Podatek od spadku — podstawowe informacje Krematorium połączone z miejską siecią ciepłowniczą? Na koniec metoda stosowana w krajach skandynawskich, budząca wiele kontrowersji. W Polsce z uwagi na nasze historyczne traumy zdecydowanie nie do zaakceptowania. W Danii od kilku lat ciepło z pieców krematoryjnych trafia do miejskiej sieci ciepłowniczej i służy do ogrzewania mieszkań. Według pomysłodawców energia z kremacji nie powinna być marnowana, lepiej ją wykorzystać w pożytecznym celu i odprowadzać do miejskich sieci grzewczych. Duńczycy twierdzą, że to bardzo ekonomiczny sposób, bo ciepło uzyskane ze spalania zwłok odprowadzane bezpośrednio do sieci grzewczych pozwala na rezygnację z kosztownych instalacji kominowych obniżających temperaturę uzyskaną w procesie spalania z 1000 do 150 stopni C i płacenia za wodę niezbędną do procesu schładzania. Metodą na pozbycie się nadmiaru ciepła powstającego podczas spalania ciał ma być właśnie wykorzystanie jej do ogrzewania mieszkań. Pragmatycznie, logicznie i bez emocji. Czy etycznie i humanitarnie? Opinia zależy nie tylko od współrzędnych geograficznych oceniających, ale od ich wyznania, całego zestawu przekonań i doświadczeń historycznych. Mors omnia iura solvit (Śmierć znosi wszystkie prawa) Kiedy oczekiwane zmiany w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych? Dyskusje nad zmianami Ustawy z 1959 roku wzbudzają wiele emocji. Jak na razie projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych widnieje w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, pod numerem UD 294. A w uzasadnieniu czytamy: Wskazane jest uaktualnienie polskiego prawa pogrzebowego w taki sposób, by odpowiadało ono daleko idącym zmianom społecznym, obyczajowym, technicznym i legislacyjnym, jakie zaszły w ciągu ponad 80 lat, które upłynęły od powstania jego pierwowzoru. Założeniem przyjętym przy tworzeniu projektowanej ustawy jest odzwierciedlenie w przepisach prawnych istniejących praktyk pogrzebowych. Należy bowiem zauważyć, że liczne formy pogrzebu, takie jak kolumbaria, łąki pamięci, czy też pogrzeby morskie z wyboru są praktykowane wbrew obowiązującym przepisom, powodując erozję autorytetu prawa. Problem ten najlepiej rozwiąże nowa ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych odzwierciedlająca zmiany w organizacji administracji publicznej i samorządowej, obyczajowości i technice. Za opracowanie projektu odpowiedzialny jest Główny Urząd Sanitarny. Co w najbliższym czasie zmieni się w temacie pochówku? Czy sadzenie drzew na prochach zmarłych, łąki pamięci, rozsypywanie prochów w wybranym przez bliskich miejscu albo trawniki na cmentarzach zamiast betonowych płyt to zbyt śmiałe pomysły, na które nie ma jeszcze miejsca w obyczajowości współczesnego pokolenia? Prawo nie nadąża za zmianami społecznymi. A "przejmowanie” prochów bliskich w zakładach pogrzebowych i tak się zdarza i nie są to odosobnione przypadki. 1 Ustawa z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych ( z 2000 roku nr 23 poz. 295) Czy w Polsce można założyć prywatny cmentarz? Dorota Kraskowska Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień. Kremacje zwłok jeszcze jakiś czas temu w Polsce należały do rzadkości. Większość rodzin decydowała się chować bliskie osoby w sposób tradycyjny – w trumnie. Obecnie jednak trend ten wyraźnie się zmienia. Brak miejsc na cmentarzach, zwłaszcza w małych miejscowościach, koszty związane z tradycyjnym pochówkiem i kwestie epidemiologiczne sprawiają, ze kremacje stają się coraz powszechniejsze. Do tego obserwuje się coraz więcej pogrzebów świeckich, podczas których odchodzi się od tradycyjnego, religijnego pochówku w trumnie. Gdzie może spocząć urna z prochami?Kto określa, gdzie mogą spocząć prochy zmarłego?Miejsce spoczynku urny określają przepisy prawa. Dla osób wierzących liczy się też zdanie kościoła katolickiego. Kościół preferuje pochówki tradycyjne, jednak dopuszcza możliwość spopielenia ciała. Urna z prochami powinna jednak spocząć w miejscu świętym, czyli na cmentarzu katolickim. Jeśli chodzi o przepisy prawa, ustawodawca przewidział kilka możliwości. Jedną z nich jest złożenie urny na cmentarzu (katolickim, komunalnym, etc.), w nowym, lub już istniejącym grobie rodzinnym. Druga możliwość to pochówek na polu urnowym, czyli części cmentarza z mniejszymi kryptami, mieszczącymi jedną lub kilka urn. Trzecią możliwością jest złożenie urny w kolumbarium, czyli tzw. ścianie i mity o zatrzymaniu urny z prochamiCzasami oglądając zagraniczne programy, można zauważyć, że bliscy decydują się na zatrzymanie urny z prochami zmarłego w domu, urządzają pochówek we własnym ogrodzie, czy rozsypują prochy w ulubionym przez zmarłego miejscu. Zgodnie z polskim prawem kremacja zwłok wiąże się tylko z wymienionymi metodami pochówku – rozsypywanie prochów jest nielegalne. Złamanie przepisów jest wykroczeniem i grozi za nie kara grzywny lub praktyce jednak urzędy nie są w stanie sprawdzić, czy prochy trafiły do miejsca pochówku, które zadeklarowała rodzina. Nawet w Polsce pewna część urn nie dociera na cmentarz, a rodzina decyduje się rozsypać prochy zgodnie z wolą zmarłego. W tym przypadku jednak musi się ona liczyć z konsekwencjami złamania prawa, a także straceniem prawa do uzyskania zasiłku pogrzebowego.

czy mozna miec urne z prochami w domu